Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Nikt nigdy Boga nie oglądał” i „Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas”. Bóg nieznany i najbliższy nam jednocześnie. Nie do zobaczenia i do bycia z Nim jednocześnie. Inaczej niż w dawnych muzeach, kiedy kazano nam oglądać, ale nie dotykać eksponatów: tu nie oglądamy, a mamy dotykać. Ręce, a także swoje oczy, uszy, stopy, serce, całych siebie mamy oddać, miłując się wzajemnie.
Owo „miłowanie” brzmi może w naszych uszach trochę zbyt wzniośle, ale nie udawajmy zniesmaczonych: w naszym życiu, w ludzkim życiu oznacza rzeczy konkretne, konkretne relacje, nadzieję, trud, przeciwności… Czasem nawet tak jak u Marty: wiarę wyznawaną w czyimś imieniu. Być jak ona po śmierci Łazarza, mówiąca Jezusowi: „Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat”.
Dodaj swój komentarz »