Skarb ukryty w roli? I kupiec – uradowany zanim jeszcze stała się jego własnością. Czy to nam kogoś przypomina? Chrześcijan cieszących się z Bożych obietnic, z tego „już i jeszcze nie” anno Domini 2022?
Nie jest łatwo. Nie jest łatwo – ale to ta radość powinna nas napędzać, to zawierzenie Bogu jako władcy czasu i historii, przyrody i losów każdego z nas. Jak czynić z tego oś własnego życia – każdy pewnie wie najlepiej. Bo próbował. Próbuje, jakkolwiek to nazwiemy: wypełnianiem powołania, wiarą w Opatrzność, byciem świadkiem zmartwychwstania, naśladowaniem Chrystusa.
Być Jego przyjacielem – oznacza też nosić w sobie tę nieuleczalną jeremiaszową ranę. Jakąś niemożność, którą pokazujemy tylko Bogu samemu. Bo to Jego słowo nas dotyka, rani, nie pozwala naszemu sercu stwardnieć.
Dodaj swój komentarz »