Paweł w Liście do Galatów wyjaśnia dziś, że do zbawienia prowadzi wiara, nie uczynki. Chodzi mu oczywiście o wiarę, która wyraża się w konkretnej życiowej postawie, nie czczych deklaracjach. Nie jest jednak tak, że zbawienie osiągniemy tylko, jeśli skrupulatnie, w najdrobniejszych sprawach, wypełnimy wszystkie nakazy Bożego prawa.
Koncentrowanie się na „byciu czystym” prowadzi do tego, o czym mówi dziś Jezus w Ewangelii. Tworzy dom (ludzkiego ducha) „wymieciony i przyozdobiony”. No i pusty zarazem. Do którego łatwo z powrotem wchodzi wypędzony wcześniej zły duch. Tymczasem chrześcijanin powinien koncentrować się nie na tym, by „być czystym”, ale by być dobrym. Gdy mieszka w nas dobro, wtedy zły duch nie ma w nas miejsca. Nawet jeśli zdarzają się nam jakieś potknięcia.
Zbawia nas wiara w Tego, który za nas umarł i dla nas zmartwychwstał. Zwrócenie się całym sercem ku Niemu. Nie możliwość pochwalenia się przed Bogiem, jacy to idealni jesteśmy. I jak bardzo śmierć Jezusa, dla nas, doskonałych, była niepotrzebna.