Portret chrześcijanina

Te krótkie, wypływające z treści Ewangelii rozprawki mogą pomóc czytelnikom w refleksji nad naszym chrześcijańskim esse et agere – być i działać. abp Alfons Nossol

 

68. Świadkowie innego świata


Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień (1 Kor 7, 29-32a).


Czytając te słowa Apostoła, czujemy się chyba niepewnie. Jakby oczekiwał od nas jakiejś dwoistości, rozdarcia. Jakbyśmy mieli być „nie z tego świata”. Ale chyba nie po to, Syn Boży stał się człowiekiem, aby Jego wyznawcy mieli być nie z tego świata... Istotnie, nie po to. I nie dlatego, by w ludzkie życie wprowadzać rozdwojenie, lecz jedność. W Jezusie spotkały się dwa światy, dwa wymiary istnienia: ten dobrze nam znany, czasowo-przestrzenny i ten inny, wieczny, ponadczasowy i ponadprzestrzenny. Osoba Syna Bożego jest zwornikiem obu. W jakiś sposób każdy chrześcijanin musi starać się być znakiem i miejscem spotkania tych dwóch światów, tych dwóch sposobów istnienia. Apostoł nie sugeruje wewnętrznego rozdarcie w życiu chrześcijanina. Przeciwnie – wskazuje na wyjątkową rolę, jaką chrześcijanin winien w świecie spełniać: świadomy przynależności do obu światów, spajać je ze sobą, łączyć, wartości jednego świata zaszczepiać w drugim. Czy nie o tym samym mówił Jezus, porównując swoich uczniów do soli, do światła, a zwłaszcza do zaczynu? (Zob. Mt 5, 13-16; 13, 33).
Przemija postać tego świata... Ten nasz świat poddany jest presji czasu. A więc zmienny. To jest Boży dar i zadanie. I to jest piękne: w tej zmienności odnaleźć siebie. W tej zmienności odnaleźć wartości niezmienne, wieczne. Tę zmienność tak ukierunkować, by sięgnęła tego, co trwałe. Najpierw więc trzeba ją polubić, a nawet pokochać – bo tylko wtedy można ją sensownie i trwale kształtować. Trzeba umieć stanąć jakby nieco „z boku” – bo tylko zachowując dystans i wewnętrzną wolność, można skutecznie formować rzeczywistość. Nie jest to łatwe? Nie jest, to prawda. Ale jest to porywająca przygoda. Więcej – na tej drodze można odnaleźć sens życia. Myślę, że tylko na tej drodze.
A jest to droga wolności. Nie tej wolności obywatelskiej. Trudniejsza do osiągnięcia i bardzo trudna do utrzymania jest wewnętrzna wolność każdej osoby. Dlatego, że nie gwarantują jej żadne czynniki zewnętrzne, a najgroźniejszym jej wrogiem jest własna słabość. Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień – pisze Apostoł. Wprost chodzi mu o wolność od uwikłań małżeńskich, ale przecie to tylko wycinek całej rzeczywistości. A chrześcijanin – to człowiek wolny. Bo zakosztował smaku innego świata.

 

Spis treści :.

 

«« | « | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama