Nie lubię robić przedświątecznych zakupów. Nadmiar rzeczy, z czego większość nie jest nikomu do niczego potrzebna. Konieczność obdarowywania wszystkich w rodzinie, bo tak trzeba. Mnóstwo bodźców, wszyscy się spieszą.
Żeby poznać, potrzeba spokoju i czasu. Tylko wtedy człowiek ma odpowiednie warunki, by się zastanowić, przemyśleć, zobaczyć coś na różne sposoby – by podjąć mądrą, dobrą decyzję.
Człowiek się spieszy, bo ma świadomość upływającego czasu.
Przestaje się spieszyć, gdy zrozumie, że przed nim jest cała wieczność. Nowe życie, w którym jest uwielbienie Boga.
Żeby tej nowości doświadczyć już teraz, można więcej czasu oddać na uwielbienie Boga: w pociągu, w drodze do szkoły czy pracy, na zakupach. W swój ziemski czas wpleść jak najwięcej niebiańskich chwil.
To dobrze przygotowuje do radości Bożego Narodzenia.
„Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko!” (Flp 4,4-5).
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.