Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Faryzejska pobożność... Nie, wcale nie polega na kurczowym trzymaniu się przepisów prawa Bożego i braku miłosierdzia wobec tych, którzy je przekraczają. Polega na obchodzeniu Bożego prawa. Szukania różnych sztuczek, by jego litera niby była spełniona, ale sens – kompletnie nie zachowany. Tak jak z tym twierdzeniem, że ważność przysięgi zależy od tego, na co przysięgasz. Jeśli tego nie wiedziałeś i uwierzyłeś temu, który przysięgał, toś głupi i dałeś się nabrać...
Nie bój się, gdy cię oskarżają, żeś niemiłosierny faryzeusz, gdy chcesz wiernie trwać przy Bożym prawie. Nawet jeśli nie zawsze ci to dobrze wychodzi. Bój się raczej tego, byś nie zaczął szukać wymówek, że w takim czy innym wypadku prawo Boże nie obowiązuje. I byś nie zaczął oskarżać o brak miłosierdzia tych, którzy to zakłamanie zauważają. Bo Jezus nie potępia dziś grzeszników, którzy choć znają Boże prawo i uważają je za słuszne, jednak upadają. To do tych, którzy wymówkami lekceważąc to prawo i uważając się za nieskalanych mówi „biada wam”.
Dodaj swój komentarz »