Jezus nie przyszedł znieść prawa Starego Testamentu. Przyszedł je wypełnić. Ani jedna jota, ani jedna kreska się w nim nie zmieni…
Zaskakujące? Przecież dziś tak wielu, powołując się na Ewangelie, twierdzi, że chodzi tylko o miłość…
No tak: chodzi o miłość. Tyle że właściwie rozumianą. Nie jest autentyczną miłością ta, która pozwala zabijać, cudzołożyć, kraść, oczerniać; która folguje pożądaniom, za nic ma troskę o rodziców i niedzielny odpoczynek, a Boga lekceważy czy używa do swoich brudnych spraw…
W sumie to proste. „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. A nie „jak ja ukraść krowa, to dobrze, jak mnie ukraść krowa to źle”. Albo, bardziej współcześnie: ja mam prawo manifestować swoje poglądy blokując drogi; inni, jak chcą wyrażać swoje poglądy, drogi mi blokować nie powinni. Nawet jeśli nie rzucają kamieniami, a płatkami kwiatów…
Modlitwa
Duchu Święty, pomóż mi uczciwie patrzyć na świat; daj, bym siebie i innych mierzył tą samą miarą.
Wybór tekstów do wszystkich czterech zestawów czytań na Uroczystość Bożego Narodzenia.