Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują Mt 5
Dla Izraelity bliźnimi byli tylko członkowie jego narodu, dlatego nieprzyjacielem nazywano każdego, kto nie był Żydem. W taki sposób interpretowano przykazanie miłości bliźniego. Jezus nadał mu nową treść. Polecił, by miłować także nieprzyjaciół.
Dlaczego tak trudno pokochać tych, którzy myślą, działają i żyją inaczej niż my, także tych, którzy ranią, czy odrzucają nas? Bo chcemy, by świat kręcił się wokół nas. Zapominamy, by czerpać z miłości Chrystusa, wpatrywać się w Niego i w miłości Go naśladować. My także możemy być dla innych wrogiem, ranić i krzywdzić. Popełniać błędy, czasem nawet z braku dobrej woli. Oburzać się, gdy inni nie próbują nas zrozumieć, czy też obrażają się i odwracają od nas. Nie chcemy być traktowani jak wrogowie, choć sami tak czasem traktujemy innych. Gdybyśmy żyli tym, o czym naucza dziś Jezus, nie byłoby w naszym życiu żadnej ‘listy wrogów i nieprzyjaciół’. Nieumiejętność wybaczenia, pycha i zbytnia pewność siebie, utrudniają nam miłość tych, do których negatywnie się nastawiamy. Miłości wrogów i nieprzyjaciół nauczył nas Jezus, także wielu świętych, co powinno przekonywać nas, że mimo iż jest to trudne, nie jest to niemożliwe.
frgiovanni
Co złego może się stać przyjacielowi Chrystusa? Wszystkie przygody dobrze się skończą.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?
Dodaj swój komentarz »