Apokalipsa dziś: Nawróć się. I tak cię kocham

Nie ma co liczyć na odcinanie kuponów od dawnej świetności. Trzeba być świętym tu i teraz.

„Wyznaniu grzechu — confessio peccati, aby użyć określenia św. Augustyna, winno zawsze towarzyszyć też confessio laudis — wyznanie chwały” –  uczył będąc w Polsce papież Benedykt. Wielu wzruszyło wtedy ramionami. I całkiem przekreślali ludzi za ten czy ów zły czyn, jakby dobro, które owi ludzie też tworzyli nie istniało. Wtedy chodziło o księży współpracujących z SB. W ostatnich latach bardziej o skreślanie tych, którzy wcale albo niezbyt dobrze radzili sobie z właściwym działaniem wobec czynów pedofilskich duchownych. I tak bywa też w innych sprawach. A Chrystus widzi je inaczej. Prócz zła widzi dobro. I to we właściwych proporcjach.... Ale wróćmy do tekstu.

Kim jesteś, Chrystusie?

„To mówi Ten, który trzyma w prawej ręce siedem gwiazd, Ten, który się przechadza wśród siedmiu złotych świeczników” – każe napisać Chrystus (Ap 2,1). Siedem gwiazd, to – przypomnijmy – aniołowie siedmiu Kościołów, ich biskupi albo aniołowie opiekunowie.  Syn Człowieczy, Chrystus, to ten, kto ma ich w swojej ręce; z jednej strony opiekuje się nimi, chroni ich, a z drugiej ma też nad nimi władzę; nie są udzielnymi władcami, a zależą od Niego. Siedem świeczników, to siedem Kościołów Azji, do których Chrystus za pośrednictwem Jana pisze listy. Świeczników, bo przecież chrześcijanie mają być dla tego świata światłem. Chrystus „przechadzający się wśród nich” to znak Jego bliskiej zażyłości; Chrystus jest tak blisko ze swoimi Kościołami, jak Bóg przechadzający się po Edenie był bliski Adamowi i Ewie... I to On, bliski, życzliwy, chroniący, ale i będący Panem, mówi do swojego Kościoła w Efezie. I do wielu innych wszystkich czasów...

Znam twoje dobre strony

„Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to że złych nie możesz znieść” – pisze pod dyktando Chrystusa Jan do Efezjan. O tym co konkretnie kryje się pod owymi trudem, wytrwałością i nie znoszeniem złych niewiele można powiedzieć. Podobnie jak o owym poddaniu próbie „tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są”. W każdym razie dobrze to świadczy o Kościele w Efezie. Żyjącym przecież – pamiętajmy – w niechętnym nowej wierze otoczeniu pogańskim. Czemu niechętnym? Dobrą ilustracją problemów, na jakie mogli napotykać chrześcijanie zarówno w Efezie jak i innych miastach ówczesnego świata jest opowiedziana w Dziejach Apostolskich historia z rozruchem Demetriusza. Widział on w chrześcijanach –  w sumie słusznie – zagrożenie dla kultu Wielkiej Artemidy Efeskiej. Nie chodziło mu jednak o samą religię. Raczej o związaną z kultem Artemidy względy finansowe. Żył z pielgrzymów. Był on, wespół z innymi, wytwórcą srebrnych świątyniek Artemidy. Zajęcie przynosiło spory zysk. Chrześcijanie, głosząc, że prócz Ojca i Syna (i Ducha) nie ma innych bogów i zdobywając coraz więcej wyznawców, zagrażali interesom wytwarzających różne „religijne gadżety” rzemieślników. Warto uświadomić sobie, że w Efezie pewnie nie tylko Demetriusz i jego ludzie żyli z szeroko rozumianej obsługi pielgrzymów. Zrozumiałe, że nowa religia budziła w nich co najmniej niepokój co do dalszych możliwości zarobkowania.

Powodów do niechęci wobec chrześcijan mogło być więcej. Ot, choćby taka odmowa udziału w pogańskim kulcie. Brak tolerancji? Nie o to chodzi. Wyobraźmy sobie: jest jakiś cech rzemieślników, mają ustalone zasady postępowania, mają swoje spotkania, zwyczaje, także o charakterze religijnym. Ot, choćby swoje bóstwo opiekuńcze, któremu co jakiś czas wspólnie składają ofiary. I teraz ktoś z nich, z powodu zostania chrześcijaninem, odmawia udziału w tym kulcie. Oczywiste, że będzie budził niechęć. Bo złamał obyczaj? Pół biedy. Gorzej, że naraził ich, często przecież bardzo przesądnych, na gniew ich opiekuńczego bóstwa. Wystarczyło jakieś niepowodzenie, winny nasuwał się sam. Tak, być chrześcijaninem, autentycznym chrześcijaninem w pogańskim otoczeniu tamtego świata wcale nie było łatwo i bezproblemowo. Znoszenie tego wszystkiego, trwanie mimo wszystko przy Chrystusie, musiało sporo kosztować. I za to chwali Chrystus Kościół w Efezie.

Podobnie chwali za to, że „złych nie możesz znieść”. I w tym wypadku nie wiemy co się konkretnie pod tym kryje. Mogło chodzić o jakieś ukaranie wykluczeniem ze wspólnoty tych, którzy nie postępowali zgodnie z wiarą w Chrystusa poważnie naruszając przyjęte zasady. No i w końcu Chrystus chwali też Efezjan za „poddanie próbie tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są”. Nie wiemy ani o kogo chodzi ani jakiej próbie zostali poddani. Możemy domniemywać, że jak to nieraz widzimy w Dziejach Apostolskich, chodziło o jakiś wędrownych nauczycieli, którzy twierdząc, że są apostołami, próbowali głosić jakąś wypaczającą Ewangelię naukę. Kogoś w rodzaju czy nawet samych wspomnianych chwilę później w liście nikolaitów.

Kim byli? Najprawdopodobniej uważającą się za „prawdziwe chrześcijaństwo”, „chrześcijaństwo oświecone” (skąd my to znamy?) gnostycką sektą głoszącą nieskrępowaną swobodę obyczajów... Dziwne? No nie. Przecież „ku wolności wyswobodził nas Chrystus”, „nie jesteśmy poddani prawu lecz łasce” (to wyrwane z kontekstu cytaty z listów św. Pawła). Możemy robić, co nam się podoba, nic nie będzie nas krępować...  (Ciut więcej o gnostycyzmie znajdziesz TUTAJ) Efezjanie nie dali się na to nabrać. Stanowczo ich nauki odrzucili. W oczach Chrystusa to powód do pochwalenia ich: „Ale masz tę zaletę, że  nienawidzisz czynów nikolaitów, których to czynów i Ja nienawidzę.” Zwróćmy uwagę: nie nikolaitów, ale czynów nikolaitów....

Trwanie przy Chrystusie musiało chrześcijan z Efezu sporo kosztować. „Ty masz wytrwałość: i zniosłeś cierpienie dla imienia mego – niezmordowany” – słyszymy też pochwałę uczniów Chrystusa w tym mieście. To najpewniej odniesienie do różnych szykan czy prześladowań, które ich spotkały, z której to próby wyszli zwycięsko. Tak, Chrystus w Kościele, który za chwile upomni, widzi też dobro. To, co ma mu do zarzucenia nie przekreśla jego zasług...

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama