Bóg Ojciec widzi w ukryciu. Człowiek często źle interpretuje nawet to, co wyraźnie widzą jego oczy.
Trudno jest widzieć i nie osądzać. Widzieć i przyjmować z prostotą i zaufaniem, bez podejrzliwości i nieufności, drugiego człowieka i jego czyny. Przecież nie znam cudzego serca i rzeczy ukrytych na jego dnie. Te widzi Bóg.
Tak samo i mojego serca nikt nie zna oprócz Boga. On wie najlepiej (nawet lepiej niż ja sama), co skrywają jego głębiny.
Może ta myśl pomoże mi znieść cudzą podejrzliwość, niesłuszne oskarżenia i posądzenia.
Może dzięki tej pewności, że Bóg widzi w ukryciu, zaprzestanę obrony, składania wyjaśnień i tłumaczeń swojego postępowania przed innymi ludźmi.
Może Ojciec przyjdzie do mnie i uwolni mnie od kierowania się ludzkimi względami.
Kiedy człowiek zaczyna bać się Pana, przestaje mu zależeć na ludzkiej opinii.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.