Piękna scena: Józef, sprzedany niegdyś przez braci jako niewolnik do Egiptu, teraz pan ich życia i śmierci, płacząc, daje się im rozpoznać. I zamiast się na nich mścić wyjaśnia: „Dla waszego ocalenia od śmierci Bóg wysłał mnie tu przed wami”.
Zadziwiające są Boże drogi. Bracia sprzedając brata, a ojcu mówiąc, że rozszarpał go lew, dopuścili się strasznej podłości. A Bóg, choć brzydzi się złem, tę ich podłość zamienił w ratunek dla całej rodziny.
Zastanawiam się jak Bóg wykorzysta podłości, które mnie spotkały. I te, których ja byłem autorem. Gdyby nie ta Boża przemyślność wyprowadzająca ze zła dobro, świat już chyba dawno pogrążyłby się w beznadziejnej nienawiści....
Ale jednego mogę być pewny: jeśli Bóg dopuszcza na mnie jakieś zło, wie co robi. Obym tylko w takich chwilach umiał Mu zaufać.
Modlitwa
Rzadko widzę, Boże, sens tego, że dopuszczasz, by inni mnie krzywdzili. Raczej wołam wtedy do Ciebie oczekując, że jakoś zareagujesz. A Ty milczysz... Dodaj mi wiary, bym zaufał, że wiesz co robisz....
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
No wlasnie, oby! Ale przewaznie jest tak, że w godzinie strachu czy rozzalenia czlowiek skurczony w sobie poprostu....odchodzi.... z poczuciem krzywdy , odrzucenia i osamotnienia. Bo czlowiek to tylko czlowiek.Slaby.Przygnieciony.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.