Co to za szczęście – spotkać apostoła! Bożego człowieka, który w Jego imię nawet węże może brać do rąk. Człowieka, który jak Jedenastu nie zawaha się wyruszyć w świat głosić Ewangelię. Człowieka, który jak Paweł zmieni swoje myślenie i działanie o 180 stopni, bo tak nakazuje Bóg. Człowieka, który jak Ananiasz najgorszego wroga nie pozostawi bez pomocy.
Co to za szczęście zobaczyć apostoła – choćby z samego rana, będąc nie do końca obudzonym, patrząc w lustro.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.