Wiara oparta jedynie na uczuciach, przyzwyczajeniach, „zaliczaniu” kolejnych praktyk religijnych, pozostanie wiarą powierzchowną i załamie się w obliczu trudności. Wzmocnić mogą ją niełatwe doświadczenia, próby, cierpienie. Pan Bóg oczyszcza wiarę z wszelkich podpórek, które Go zasłaniają, ogałaca w próbach wiary, gdy jest to konieczne. Jakże trudno zgodzić się na taki scenariusz.
Jezus rozsyłając Apostołów pokazuje i nam, gdzie tkwią przeszkody w całkowitym oddaniu się Jemu. Na drogę obdarował ich swoją mocą, by w Jego imieniu wypędzali złe duchy i uzdrawiali. Nakazuje jednak, by zrezygnowali z tego, co może stać się dla nich zbędnym oparciem, balastem. By nie brali ze sobą ani torby, ani chleba, ani pieniędzy, nawet sukni na zapas. Dlaczego? Bo wygoda i bogactwo mogłyby przysłonić najważniejszy cel i uniemożliwić oparcie się jedynie na Bogu. Ostrzega ich także przed odrzuceniem i obojętnością ze strony tych, do których ich posyła. Uczy w ten sposób swoich uczniów prawdziwej wiary i zaufania.
Jezusowe wskazania są skierowane również do mnie. Mam szukać jedynego celu, jakim jest całkowite przylgnięcie do Niego. Żeby to osiągnąć, muszę, jak Apostołowie umieć przyjąć przeciwności i zrezygnować z tych przyjemności i wygód, które przysłaniają tenże cel. Muszę zaufać i uwierzyć, że nic w moim życiu nie dzieje się przypadkowo, nawet odrzucenie i obojętność. Wszystko na drodze wiary jest łaską.
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
jacko2500
Gdy uczniów swych
Bóg karze? Wystarczy, że przestaje chronić. Człowiek już sam się ukarze.
Na Niedzielę Palmową Męki Pańskiej roku C z cyklu "Wyzwania".
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.