Jezus do Żydów: „Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?” I dalej: „Jeżeli jednak jego (Mojżesza) pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie wierzyli?”
O to właśnie chodziło. Żydzi byli bardzo z siebie i swojej wiary zadowoleni. Do tego stopnia, że ani Mojżesz ani sam Bóg nie byli im właściwie do niczego potrzebni. System działał i bez nich. I nie trzeba było tego nieznośnego konfrontowania swojej wiary z tym, czego oczekiwał Bóg. Wystarczyło ściśle zachować tych ponad sześćset nakazów i zakazów. Wcale nie tak dużo zważywszy na to, jakie bogactwo różności niesie ze sobą życie....
I dziś zdarza się, że temu czy owemu Bóg, Mojżesz j i Jezus w jego wierze nie są do niczego potrzebni. On zna zasady. Wie, jak powinien żyć chrześcijanin. A że wie trochę na zasadzie głuchego telefonu?
Nawracajcie się – słyszymy w Wielki Poście tyle razy. Nawracajcie się. I nie jest to wezwanie skierowane tylko do tych, którzy czują się grzesznikami...
Modlitwa
Duchu Święty, oświecaj mnie i umacniaj. Dodaj odwagi, bym we wszystkich okolicznościach życia umiał kierować się nie swoimi przyzwyczajeniami, ale tym, czego chciałby ode mnie Jezus.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.