Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Jezus: „«Za kogo uważają Mnie tłumy?» Oni odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał». Sami zaś uczniowie, ustami Piotra, wyznali, że widzą w Nim Mesjasza.
Wszyscy w sumie oczekiwali, że niebawem nastąpi coś wielkiego, coś co zmieni losy, jeśli nie całego świata, to na pewno Izraela. A Jezus w takim momencie mówi im o odrzuceniu, o cierpieniu, swojej śmierci, na koniec dopiero o zmartwychwstaniu. I faktycznie, tak właśnie się stało. „Hosanna” Niedzieli Palmowej zamieniło się szybko w „ukrzyżuj Go” Wielkiego Piątku. Ale zwycięstwo Wielkanocnego Poranka zobaczyli tylko ci, którzy mimo poczucia klęski byli jednak do Mistrza przywiązani.
Sława przemija. Ale czas klęski też. Jak pisał Kohelet (to pierwsze czytanie) jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono, czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsów, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania. Jedyna stałość? Nie sukcesy, nie zwycięstwa, nie chwała, ale i nie gorycz porażki. Stała jest tylko nadzieja zmartwychwstania.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.