Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Królowi należy się wierność. To przynajmniej w tamtych czasach wydawało się oczywiste. Oto jest władca. Od niego zależy moje życie. Któżby ryzykował nieposłuszeństwo? Pytanie powstaje wtedy, gdy trzeba wybierać, któremu Królowi pozostanę wierny.
Który jest mi bliższy? Który ważniejszy? Który silniejszy? Któremu mogę zaufać? I co to znaczy: zaufać?
Daniel, Chananiasz, Miszael i Azariasz. Czterej młodzieńcy zabrani z Jerozolimy na dwór królewski. I... uboga wdowa. Oni wszyscy wybrali Króla Wszechświata.
Kusi, by napisać: wybierając zaryzykowali swoje życie. Ale słowo “ryzyko” zakłada nieufność. Będzie tak lub inaczej. Uda się lub nie. Zagram va banque, może się uda. Może mnie słyszy. Przecież chyba...
Tymczasem w ich wyborze nie chodzi o ryzyko, ale o zawierzenie Bogu, który – czy zdecyduje tak czy inaczej – przecież ma do mnie prawo.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.