Ta historia się powtarza: historia dobra, które wydaje się bezsilne wobec zła; historia zdrady; historia pokładanej w Bogu nadziei. Kiedy stajemy w tym Wielkim Tygodniu w otoczeniu Jezusa, odczuwamy jakąś wspólnotę losu z Jego towarzyszami, dręczą nas te same pytania, w starotestamentalnych tekstach szukamy obietnicy, która właśnie się spełnia.
Z wnętrza liturgii Kościoła dociera do nas w tych dniach wyraźne zapewnienie: nie jesteśmy sami. To wspólne doświadczenie, w którym dane nam jest uczestniczyć, kieruje uwagę nie tylko w stronę grozy grzechu: tego, który tak boleśnie odziera nas ze złudzeń na własny temat, tak dosłownie zniewala, tak namacalnie krzywdzi. Jest to także doświadczenie obecności Boga, który ten czas chce spędzić z nami. Który od łona matki od nas nie odstąpił. Który pragnie, abyśmy poszli za Nim.