Nie tylko nieznajomość prawa szkodzi. Podobnie dzieje się z nieznajomością Pisma, co wykazał zmierzającym do Emaus uczniom Nieznajomy, który przyłączył się do nich jako towarzysz drogi. „Nie wiem”, „nie znam” – jakże łatwo się usprawiedliwić, wycofać na pozycję statysty, kibica, człowieka niezaangażowanego. Są przecież inni… Ale czy o to chodzi? Może warto wyrzucić ze swojego codziennego słownika wyrażenie „nie wiem”, zamieniając je ze stwierdzeniami typu: „poszukam”, „zapytam”, „zorientuję się”.
Nieznajomość proroctw w konfrontacji z Nieznajomym obnażyła wewnętrzne lęki uczniów, niepewność przyszłości i niezrealizowane oczekiwania: „A my spodziewaliśmy się”. Patrząc na biblijną scenę wędrówki dwóch uczniów do Emaus, może warto zagłębić się w lekturę Pisma Świętego. Wszystko po to, aby spotkać się ze Zmartwychwstałym. I w świetle słowa Bożego lepiej poznać tajemniczego Wędrowca oraz rozeznać motywy swoich decyzji, działań oraz towarzyszące im uczucia i emocje.
Myśl św. Jana Pawła II
Na naszej drodze, pełnej pytań, niepokojów, nieraz także bolesnych rozczarowań, Boski Wędrowiec nadal przyłącza się do nas i nam towarzyszy, prowadząc nas przez wyjaśnianie Pism do zrozumienia Bożych tajemnic. Kiedy spotkanie staje się pełne, miejsce światła słowa zajmuje światło płynące z «Chleba życia», przez który Chrystus wypełnia w najdoskonalszy sposób swą obietnicę, że «będzie z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (por. Mt 28, 20) (List apost. Mane nobiscum Domine, 2).
modlitwaSERCA Oto są baranki młode - Lednica 2000