Bo się zagłodzisz!

Garść uwag do czytań na XVIII niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.

Jak na to stwierdzenie reagują Żydzi? W lot pojęli o co chodzi. Jezus może im dać lepszy pokarm? Na pewno jakoś muszą na niego zasłużyć. Pytają więc tego, który uważa się za wysłannika Boga, co takiego mieliby zrobić, żeby ten cudowny pokarm otrzymać. I Jezus odpowiada: macie we Mnie uwierzyć; to właśnie jest wolą Boga. Dostaniecie ten chleb, jak we Mnie uwierzycie.

W tym miejscu zaczyna się opór. Uwierzyć w Ciebie? To jest wolą Bożą? Zaraz zaraz, a dowody? Jak nas przekonasz?

Zdumiewające, prawda? Parę godzin wcześniej najedli się cudownie rozmnożonym chlebem. Z tego zresztą powodu szukali Jezusa, a teraz pytają o znak. Zapomnieli? Myśleli, że Jezus na pustyni przygotował tylko takie dobrze wyreżyserowane widowisko, a teraz tylko czekali na więcej? Na to wychodzi. Mimo że widzieli znak, nie wierzą. Żądają nowego. Zresztą podobnie jak Izrael na pustyni, gdy w obliczu głodu nagle zapomniał o tym, co go spotkało wcześniej.

Odpowiadając im Jezus zwraca uwagę, że manna wcale nie była pokarmem z nieba. Ot, zwykły cud (jakkolwiek dziwnie to brzmi). Prawdziwym chlebem z nieba jest On sam. To On zstąpił z nieba i jest dla świata pokarmem, który daje życie.

Zwróćmy uwagę: Jezus w tym momencie wcale nie mówi (jeszcze), że trzeba Go spożywać. Żeby zaspokoić głód i pragnienie trzeba do Niego przyjść, trzeba Weń uwierzyć! To w tym sensie Jezus jest chlebem pokarmem czy napojem: kto do Niego przychodzi, kto w Niego wierzy, nasyca wszystkie swoje egzystencjalne, duchowe pragnienia.

Gdyby użyć tu innego niż jedzenie chleba porównania, to można by powiedzieć, że przychodzący do Jezusa znajduje taki skarb, że żadne inne bogactwa nie są mu już potrzebne; że znajduje tak wydajne źródło, że już nie musi kopać żadnej studni; że rozbłyska w jego życiu takie światło, że już żadne duchowe lampy innych nauczycieli żadnego dodatkowego światła do jego życia nie wniosą.  

Wydaje mi się, że w rozumieniu tekstu mowy Eucharystycznej Jezusa jest to niezwykle istotne: nie chodzi (przynajmniej na razie) o jedzenie w sensie fizycznym. Chodzi o wiarę, o czerpanie z Jezusa. Tak jak pokarm daje energię i buduje ciało tego, który go spożywa, tak Jezus jest tym, który daje energię i buduje życie tego, który w Niego wierzy.

To  ważne wezwanie. Nie buduj swojej wiary na ludziach. Choćby i bardzo mądrych. Nie buduj na Orygenesie, świętym Augustynie, świętym Bonawenturze czy świętym Tomaszu, a nawet na świętym Franciszku. Twoim autorytetem nie ma być ani Karl Barth, ani Teilhard de Chardin ani Yves Congar, ani Olivier Clément. Nie kieruj się modnymi prądami myślowymi ani swoimi czy twego środowiska przyzwyczajeniami. Buduj na Chrystusie.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedno: Jezus mówi, że kto do niego przychodzi, w Niego wierzy, w pełni zaspokaja swoje egzystencjalne, duchowe potrzeby. Porównując siebie do chleba sugeruje jednak, że nie chodzi o jednorazowy akt. Jezusa trzeba ciągle na nowo się uczyć, ciągle na nowo Go przyjmować. Tak jak człowiek  żeby żyć ciągle musi jeść, tak też ciągle musi swoja wiarę budować,  umacniać, ładować się energią przez spotykanie z Jezusem. Zaskoczenie? Nie, przecież ta myśl pojawiła się przecież zarówno w pierwszym jak i drugim czytaniu.

5. W praktyce

Powtarzanie, że chrześcijanin musi ciągle dbać o swoją wiarę, ewangelizator musi być ewangelizowany, a formator formowany zakrawa na truizm. Ale to święta racja. Każdy, kto poczuwa się do bycia uczniem Jezusa powinien do tego podchodzić bardzo poważnie. Bo z wiarą naprawdę jest trochę tak, jak z jedzeniem czy piciem: nie wystarczy się nasycić raz. Trzeba ciągle jeść i pić. Bez tego wiara umiera. W kontekście modlitwy nazywa się to czasem duchowym oddychaniem: zaczerpnąć świeżego powietrza, wydalić zużyte. Inni z kolei porównują wiarę do jeziora: jeśli brakuje mu dopływu świeżej wody i jednocześnie odpływu, zarasta i staje się bajorem. W każdym tym porównaniu chodzi o to samo: o konieczność ciągłego wracania do pytań i spraw podstawowych, takich jak to, kim jest dla mnie Jezus, co znaczy iść za Nim...

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg