Być może świątecznym nietaktem będzie szukanie analogii i podobieństw. Skoro jednak w Wielkim Poście wspominamy czas, gdy w jasełkach leżąc płakał i „tam był wszystko oglądał”, czemu przy żłóbku nie wspomnieć pierwszego. Jest coś, co te dwa wydarzenia łączy. Grota Narodzenia znajdowała się poza miastem. Poza miejscem, gdzie toczyło się tak zwane normalne życie. Również to religijne. Podobnie z Ukrzyżowaniem. „Wyprowadzili Go poza miasto…” Poza obręb murów miasta, gdzie – jak w Nazarecie – również toczyło się normalne życie. Także religijne.
Szukając dalszych analogii odkrywamy, że w obydwu miejscach wykluczenia Boga pierwszymi byli ludzie także wykluczeni. Pasterze i przestępcy. Skazani za biedę i skazani za przestępstwa.
Idąc jeszcze dalej ocieramy się o synagogę w Nazarecie. Tam był podziwiany, gdy mówił o spełnieniu się proroctw. Gdy uzdrawiał. Problem zaczął się w chwili, gdy słuchaczom zarzucił brak wiary. Wtedy „wyprowadzili Go poza miasto”.
Bóg mieszka w mieście tak długo, jak długo jest wygodny. Dlatego nie kupuje mieszkania. Nie wznosi domu. Rozbija namiot. „Słowo stało się Ciałem i rozbiło między nami swój namiot” – mieszkanie wędrowca zamieszkującego obrzeża miasta, wykluczonego Boga, jak Abraham wypatrującego pustą przestrzeń w nadziei ujrzenia człowieka. Także wykluczonego – jak On.
By wolny Bóg mógł odpowiedzieć na wolny wybór człowieka i tym wszystkim, którzy Go przyjmą dać moc, „aby się stali dziećmi Bożymi.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.