Został w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego rodzice. Znaleźli go dopiero po trzech dniach. „Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. „Powinienem być w sprawach Ojca” mówi im Pan Jezus, ale wraca do Nazaretu i poddaje się ich woli.
Młodzi są gwałtowni. Chcieliby już, teraz. Nie chcą cierpliwie czekać jeszcze kilka lat. A sam Boży Syn nie kłócił się z rodzicami. Przecież nie chodziło o sprawy naprawdę istotne.
Moja młodość już dawno minęła. Ale czasem, jak nieopierzony dzieciuch chciałbym już. Tu i teraz. Koniecznie po mojemu. Znacznie łatwiej mi iż kiedyś wymóc na innych moją wolę. Ale czy warto? Przecież rzadko chodzi o sprawy naprawdę istotne…
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
"Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki."
1 J 2,12-17
"...wymóc na innych moją wolę"-komentarz
Wymuszanie czyjejś woli na mnie. To faktycznie dramat ludzkich zachowań.
Taką sentencję odnajdujemy w 1Kor13 jako antidotum.
Wspaniale wybrnęli z tej kłopotliwej sytuacji Rodzice Jezusa. Jezus nadal pełnił wolę Ojca Niebieskiego w posłuszeństwie i mądrości, tym co ziemskie.
Czyż Bóg jest fantastą?
Jest bliski w tym co ofiarował docześnie i w wieczności.
Jakie to proste pełnić Jego wolę:)
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.