Dylemat Samuela. Namaścić nowego króla spośród synów Jessego? No ale którego?
Pan rzekł do Samuela: „Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż odsunąłem go (nie wybrałem go), nie tak bowiem człowiek widzi jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce”.
Jak widzi człowiek? Różnie. Nieraz patrzy przez okulary, które bynajmniej nie poprawiają wzroku, ale wręcz przeciwnie. Okulary własnej podejrzliwości, uprzedzeń, złośliwości... Brudne okulary brudnego serca. Czy może dostrzec wtedy prawdziwe dobro?
Ale człowiek ma też inne problemy z widzeniem. Często zna powierzchownie. Nie tylko wtedy, gdy zobaczył kogoś po raz drugi czy trzeci. Czasem coś w człowieku jest tak skryte, że nawet codzienne obcowanie z nim nie pozwala niczego zobaczyć.
A Bóg widzi wszystko. Zna całą prawdę o człowieku. Niezależnie od tego, jak wygląda, jak jest ubrany, jaką ma fryzurę, w jakim jest humorze... Wszystko. I nie patrzy przez brudne okulary, bo nie ma w Nim żadnego brudu, żadnej ciemności...
Jakże by się chciało mieć oczy Boga. Nie, nie po to, by zaspokoić swoją ciekawość co do innych. By oczami Boga móc spojrzeć na siebie... Bo sumienia? Cóż...
Z pism mądrych ludzi
Odtąd, w modlitwie i w walce, nic nie jest groźne, jeśli nie stracisz miłości. Po co wiara bez miłości? Po co ciało wystawiać na spalenie?
Przeczuwasz to? I walka, i kontemplacja mają jedno źródło - Chrystus, który jest miłością.
Jeśli więc modlisz się - czynisz to z miłości. Jeśli walczysz, by przywrócić ludzkie oblicze człowiekowi krzywdzonemu - czynisz to także z miłości.
Czy zgodzisz się na taką drogę, choćbyś przez miłość miał utracić życie? Czy będziesz żył Chrystusem dla ludzi?
Wybór tekstów do wszystkich czterech zestawów czytań na Uroczystość Bożego Narodzenia.
Dodaj swój komentarz »