Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Odezwał się też do swych ludzi: «Niech mnie broni Pan przed dokonaniem takiego czynu przeciw mojemu panu i pomazańcowi Pańskiemu, bym miał podnieść rękę na niego, bo jest pomazańcem Pańskim». Tymi słowami Dawid powściągnął swych ludzi i nie pozwolił im rzucić się na Saula.
Dawid miał okazję, by zabić czyhającego na jego życia Saula. Mógł, zgodnie z sugestią swoich sług, potraktować to nawet jako Boże zrządzenie: Bóg tak chciał, Bóg pozwolił mi go zabić. Ale nie zabił. Bo uznał, że nie godzi się decydować za Boga. Jeśli On zechce, pozbawi Saula życia w inny sposób. Ja tego robił nie będę...
Doznałem krzywdy. Czas minął i oto nadarza się okazja, by się odegrać. Bóg wydał tego podłego krzywdziciela w moje ręce? Może, ale na pewno nie po to, bym się mścił. To raczej próba mojej prawości. Sprawdzian jaki ze mnie chrześcijanin. Muszę postąpić tak, by Bóg mógł być ze mnie dumny....
Z pism mądrych ludzi
Człowieku głębi niezmierzonej, chcesz w innym zrozumieć wszystko?
Im bliżej będziesz komunii, tym bardziej wysilał się będzie kusiciel. By się uwolnić od przeciwnika, śpiewaj Chrystusa aż po pogodną radość.
Napięcia mogą mieć wartość twórczą. Ale gdy twoje stosunki z innymi psują się, gdy w kłębowisku wewnętrznych sprzeczności niemożliwe staje się porozumienie - nie zapominaj, że istnieje coś więcej niż jałowość tej sytuacji.
(Brat Roger, Żyć tym, co niespodziewane)
Dodaj swój komentarz »