Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie.J 6,36
Bywa, że w naszej religijności szukamy mocnych wrażeń, spektakularnych widowisk. Nie wiedzieć, czemu, wydaje się nam, że to pomoże nam uwierzyć w Boga, a raczej w Jego moc i siłę. Chętnie nadstawiamy ucha, by wsłuchiwać się w historie o opętaniach i egzorcyzmach, jakbyśmy szukali dowodów na to, że szatan istnieje i tego, że Bóg ma nad nim władzę. Owszem, jeśli Bóg uzna, że tego potrzebuje nasza wiara, może do tego dopuścić. Wielu wszak słuchało Filipa z uwagą, bo widzieli znaki, jakie Bóg działał przez niego. Ale również ci, którzy byli świadkami cudów Jezusa, nadal nie wierzyli w Jego bóstwo.
Wiara to podejmowanie trudu zauważania Bożej obecności w najbardziej prozaicznych sprawach naszego życia. W spotkaniu z drugim człowiekiem, w naszych obowiązkach, trudach, powodzeniu i cierpieniu, w porażkach, niezrozumieniu, ale także w każdej szczęśliwej chwili. Nie mogę czekać, aż Bóg w jakiś cudowny sposób zaznaczy swoją obecność. On jest tu i teraz, dzieli każdą chwilę ze mną. Ode mnie zależy, czy zechcę Go zauważyć i ponieść wszelkie tego konsekwencje.
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Matka Teresa z Kalkuty pisała: "Jezus jest Samotnym, Jezus jest Żebrakiem, Jezus jest Alkoholikiem, Jezus jest Upośledzonym umysłowo, Jezus jest Niewidomym, Jezus jest Niemym, Jezus jest Narkomanem, Jezus jest Prostytutką, Jezus jest Więźniem...."
Jezus jest każdym z nas.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.