Mnóstwo pilnych spraw do załatwienia, bliskich do pogrzebania, krewnych do pożegnania. Bukłaki puste i sandały nie na daleką drogę. Tysiąc wymówek, przeszkód, problemów. Co jeszcze wymyślisz, by trwać w miejscu jak kołek, jak uschłe drzewo figowe, jak latorośl co wyschła, bo cząstki najlepszej sama się pozbawiła?
Widzisz swoje ograniczenia. Spójrz dalej, głębiej, wyżej. A zobaczysz, że to On cię wybrał, powołał, ukształtował. I posłał. By uschły krzew zapłonął. Natychmiast.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 2 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.