Tu nie ma co wymyślać podtekstów i kontekstów. Uczeń Jezusa, Jego naśladowca, jest ożywiany tymi samymi, co On, pragnieniami i dążeniami. Ogołocił samego siebie, przyjął postać sługi, stał się posłusznym aż do śmierci – to podstawy duchowości chrześcijańskiej. Kierunek i owoc kontemplacji.
Owszem, mogę powiedzieć nie dorastam. Ale też muszę uznać, że w pełni dorosnę, gdy zostanę uznany godnym zasiadania na uczcie królestwa. Teraz nie jest ważną niedojrzałość. Ważne jest bycie w drodze, rozwój. Korzystanie z zaproszenia bez użalania się na zabrudzone stopy, przyćmiony wzrok i słuch, ułomność fizyczną i duchową. Przyjdźcie, wszystko gotowe. Wszystko, co potrzebne, by podtrzymywać we mnie Jego pragnienia i dążenia.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.