Dlaczego mam trwać mimo wszystko? Nie napisać listu i oddalić? Męczyć siebie i kogoś? Cierpieć zamiast doznawać rozkoszy? Żar pierwszego wyznania przemieniony w popiół wątpliwości i pytań. Wbrew pozorom nie wskazujących na życiową pomyłkę. Raczej świadczących o traktowaniu serio Boga, drugiej połowy i siebie. Niepoważni nie pytają. Odchodzą bez pytań…
Miłości nie zniszczy słabość, niewierność, oziębłość, rutyna i przyzwyczajenie, upadki i porażki. Miłość niszczy zatwardziałość serca. To ona sprawia, że ktoś przestaje widzieć Boga i drugą połowę. A tylko On i ta druga połowa wszystko wyjaśniają. Sens trwania i bólu, i odejść, i powrotów, i wzlotów, i upadków. To widzenie wyłącznie siebie pogrąża w bezsensie.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.