Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Kapłani wprowadzili Arkę Przymierza Pańskiego na jej miejsce do sanktuarium świątyni, do Miejsca Najświętszego, pod skrzydła cherubów (...) A kiedy kapłani wyszli z Miejsca Świętego, obłok wypełnił dom Pański.
To było coś. W świątyni wybudowanej ludzkimi rękami zamieszkał Bóg. Nie mogli wchodzić do obłoku, nie mogli wchodzić do najświętszego miejsca, ale Bóg był blisko, tuż tuż, za ścianą... Wielki i potężny Bóg wśród nich. Nie doceniali tego, ale...
Też mieszkam blisko Boga. Wystarczy parę kroków do kościoła. Na adorację Najświętszego Sakramentu. Czy zamknięty w tabernakulum, czy wystawiony w monstrancji, jest blisko. Czy doceniam?
Mogę też pójść na Eucharystię i karmić się Bogiem. Wtedy On mieszka we mnie. Ja staję się poniekąd arką...
W historii różni zafascynowani ezoteryką ludzie szukali arki przeświadczeni, że gdyby ją mieli, posiedliby niezwykłą moc. Próżne nadzieje. Bóg nie daje sobą sterować. Gdy Izrael przyniósł kiedyś arkę na pole bitwy, nie uchroniło go to przed klęską. Ale... Czy doceniam jak niezwykłą rzeczą jest, że karmię się Bogiem, że On mieszka we mnie?
Z pism mądrych ludzi
Łatwizna nigdy nie sprzyja twórczości, to ubogie środki wiodą do pełni życia w radości dnia dzisiejszego. Ale radość pierzcha, gdy ubóstwo zamienia się w surowość lub przyzwyczaja do sądzenia.
(Brat Roger, żyć tym co niespodziewane)
Dodaj swój komentarz »