Do nieba może wejść tylko człowiek prawdziwie wolny, czyli całkowicie napełniony Duchem Pańskim. Ten właśnie Duch sprawia, że człowiek, który z Nim współpracuje, staje się na obraz i podobieństwo Boże, to znaczy coraz bardziej potrafi kochać tak, jak Bóg.
Bo w chrześcijaństwie nie chodzi o moralną nieskazitelność, ale o więź z Bogiem. Im gorliwiej człowiek szuka Boga i ku Niemu jedynie kieruje swoje pragnienia, tym bardziej – dzięki Duchowi Świętemu - upodabnia się do Boga, to znaczy zaczyna coraz mocniej kochać, a dobre uczynki są naturalną konsekwencją tej miłości.
Gdy jednak na ziemi człowiek zaniedba poszukiwania swego Stwórcy, stawania się na Jego obraz i podobieństwo, wówczas dokona się to po śmierci, w czyśćcu. Tam już nie ma miłosierdzia, jest tylko sprawiedliwość. Dusza ludzka wychodzi stamtąd dopiero, gdy „zwróci ostatni grosz”, to znaczy, gdy stanie się w pełni wolna i nic, a zwłaszcza zło, nie będzie jej zniewalać. Gdy nauczy się kochać. Czyściec to wielka szkoła miłości.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.