Czasem Bóg próbuje człowieka. Ot, niepozorne gniazdo jaskółcze uruchamia lawinę. Wzrok, bieda, rodzina, śmiech. Po ludzku człowiek zostawiony samemu sobie. Bo nawet najbliżsi przestają rozumieć tę ufność serca. W ich rozumieniu graniczącą z oślim uporem.
Jeszcze częściej człowiek próbuje Boga. Tak, wiemy, że dobremu Ojcu zależy na nas. Dlaczego zatem nie da gwiazdki z nieba? Dlaczego nie rozwikła gordyjskich węzłów? Dlaczego nie zatrzyma przelewającej się przez wały rzeki? Ośli upór w wymyślaniu kolejnych pytań tak naprawdę mający na celu jedno. Stać w miejscu. Nie ruszyć się nawet o milimetr. W konsekwencji wykazać bezsilność Boga.
Ale tylko jedna z dwóch prób daje człowiekowi szansę na zwycięstwo.
Zresztą… Może to nie jest próba. To szczepionka wzmacniająca.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 2 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
To jest genialne zdanie. Wreszcie wiem, że jestem osłem:) Cudowne. Teraz proszę o receptę, jak pozbyć się tego oślego uporu. Tylko prosze krok po kroku :) Chcę autentycznie przesunąć się choć o milimetr i nie być upatym osiołkiem wobec zachęt Pana.A może,jak w przypadku prawdziwego osiołka, potrzebna jest wyjatkowa zachęta, albo popchnięcie Pana.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.