Takie przeżywanie życia jest możliwe tylko w jednym przypadku: gdy człowiek nieustannie rozważa konanie Jezusa i do Niego odnosi wszystko, co go w życiu spotyka. Znoszenie rozmaitych cierpień z Jego ożywczą obecnością sprawia, że życie Jezusa objawia się tu, na ziemi.
Gdy więc staram się odcinać od wszystkiego, co jest dla mnie powodem grzechu, gdy wydaję na śmierć z powodu Jezusa własną pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pychę tego świata, wówczas życie Jezusa objawia się w moim życiu.
Natomiast gdy człowiek nie chce z Nim przeżywać swego życia, zwłaszcza w chwilach trudnych i bolesnych, wówczas sam sobie gotuje piekło już tu, na ziemi.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Co złego może się stać przyjacielowi Chrystusa? Wszystkie przygody dobrze się skończą.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.