Sytuacja ciągle się powtarza: idący za Jezusem tłum chorych, słabych, głodnych. Wystarczy zamknąć oczy, by zobaczyć w nawiedzających współczesne kościoły ludzi takich samych jak ci, których Jezus nauczał, uzdrawiał, karmił pięcioma chlebami i dwoma rybami. Czasem ogania nas znużenie – tragedie dzieją się co dzień, bliscy i dalecy cierpią i umierają, problemy nie znikają z dnia na dzień, zawsze jest coś do zrobienia...
Jedyna nasza nadzieja w tym wszystkim, jedyny stały punkt – to On, Jezus. Więc chociaż to samo zdarzało się w historii już tyle razy – trzeba nam przychodzić do Niego. Trzeba szukać Go razem z tłumem nam podobnych. Trzeba nam działać razem z apostołmi, którzy – po uwięzieniu i ubiczowaniu – „Nie przestawali co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie”.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.