„Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło”. Choć wydawało się, że trzeba już porzucić wszelkie nadzieje, Bóg w końcu kiedyś spełnił obietnice dane Izraelowi. Wśród mieszkańców Galilei, krainy uważanej za na poły pogańską, zamieszkał Boży Syn, Jezus Chrystus.
Mnie też Bóg sporo obiecał. Obiecał niebo. Mocno wierzę, że to prawdziwa obietnica. Inaczej nie zniósłbym tego życia; wszystkich jego niedogodności i wszystkich klęsk, przez które muszę przechodzić. Żyję i uśmiecham się dzięki nadziei. Kiedyś jarzmo pęknie. Kiedyś złamany zostanie kij, którym dziś obrywam. Kiedyś nastanie pokój. Taki zwyczajny, pełen radości…
Modlitwa
Chyba zrobiłem się, Panie Boże, bardzo wrażliwy. Łatwo mnie zranić. Wystarczy byle co. Pewnie dlatego czuję się taki obolały. I pewnie dlatego coraz bardziej tęsknię do dnia, w którym nic już mnie boleć nie będzie. Dobrze, że ten dzień kiedyś nadejdzie. To pomaga mi żyć. Ale jeśli chcesz połamać kij którym obrywam zanim nastąpi ten ostateczny dzień, to… Zrób jak chcesz. Jak będzie lepiej.
Przeczytaj komentarze | 4 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.