Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę Hbr 12
Każdy człowiek pragnie miłości, tęskni za nią i poszukuje jej. Bywa, że zadawala się jedynie jej namiastką. Miłość skażona słabością i grzechem nie spełnia naszych oczekiwań, czasem niesie rozczarowanie. Jezus porównuje miłość do ognia ogarniającego cały świat i wszystkich ludzi. Ogień ogrzewa, daje światło, spala, jak prawdziwa miłość. Czujemy się bezpiecznie, gdy jesteśmy pewni czyjejś miłości. Nieraz jednak wymaga ona ofiary, rezygnacji z własnych planów, oczekiwań. Jezus dał temu wyraz w swoim posłuszeństwie wobec Ojca, które zawiodło Go na krzyż. Miłość może także przynieść rozłam i niezgodę. Bo życie z Bogiem, Jego miłością nie jest łatwe. Czasem wygodniej zamilknąć, niż stanąć w jej obronie i nie narazić się na wyśmianie i kpinę.
Jeśli chcę, by ogień miłości zapłonął w moim życiu i zarażał innych, muszę, jak Jezus wziąć krzyż na swoje ramiona i nie szczędzić sił do okazywania jej w konkretnych czynach. Także wtedy, gdy będę musiała sprzeciwić się najbliższym, nawet za cenę odrzucenia, bądź odejścia. Czy stać mnie na taką miłość? Czy też szukam czegoś bardziej wygodnego, niewymagającego i ‘bezpiecznego’? Ale czy wtedy można powiedzieć, że to miłość?
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
kingaj1970
Bo Jak Smierc Potezna Jest Milosc
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.