Zazwyczaj uwaga nasza koncentruje się na Maryi. Słusznie. Bo Ona jest postacią centralną. Tym bardziej dziś, gdy czcimy Ją jako Królową. Zróbmy jednak wyjątek. Z Królową w tle.

Anioł. Zwiastun Bożych planów. Przywołując proroka – „by wam zapewnić przyszłość, jakiej oczekujecie”. Oczy Boga i całego Jego otoczenia nie są skierowane ku przeszłości. On widzi przyszłość taką, jakiej nie widzi człowiek. Więc ten Boży posłaniec widzi to, czego Maryja nawet nie przeczuwa. Zwiastuje nie tylko cudowne poczęcie. Zwiastuje przyszłość czyli zbawienie.

Zwiastując zaskakuje. Nie o męża wyłącznie chodzi. Zaskakuje wyborem adresata przesłania. Czego mogła spodziewać się zwykła dziewczyna? Oczywiście wszystkiego z wyjątkiem zapowiadającego niezwykłą przyszłość Anioła.

Czego może spodziewać się zwykły chrześcijanin? Niekoniecznie samego Archanioła Gabriela. Choć i to nie jest wykluczone. Ale jeśli zastąpią go okoliczności, tak zwany przypadek, los, splot zdarzeń (obojętnie jak to nazwiemy), jedno jest pewne – wszystko posłuży zbawieniu. Realizacji naszego najważniejszego życiowego zadania.

Bo Słowo stało się Ciałem tylko po to. „Dla nas i dla naszego zbawienia.”

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski