Bóg wybawia. Czytam o tym w dzisiejszych czytaniach. U Izajasza Izraela. Z niewoli babilońskiej. W Ewangelii Jana – syna królewskiego urzędnika. Psalmistę też wybawił. Czytam:
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.
Jakże bym chciał móc zaśpiewać podobnie. Dziękować Bogu, że mnie wybawił, że nie pozwolił moim wrogom naśmiewać się ze mnie, że z krainy umarłych wywołał moją duszę...
Nawet jeśli nie zaśpiewam w tym życiu, zaśpiewam w przyszłym. Przecież Jezus zwyciężył dopiero wtedy, gdy Jego klęska zdała się wszystkim ostateczna.
Rachunek sumienia