Pogodzić logikę z wiarą. Bóstwo z człowieczeństwem. Kruchość łamanego Chleba z niezmiennością Tego, który był, jest i przyjdzie. Śmiertelność z obietnicą nieśmiertelności. Dla jednych problemem jest Syn Józefa. Dla innych Bóg w postaci Sługi. Chyba dla każdego doświadczalna realność śmierci.
Kluczem wydaje się być słowo „pogodzić”. Historia zbawienia jest nieustannym „godzeniem”. Grzechu z odkupieniem. Winy z miłosierdziem. Wielkości z małością. Słabości z mocą.
Chcielibyśmy gwarancji. I ją otrzymaliśmy. Gwarancją jest Ten, który „samego siebie wydał za nas w ofierze”. Gwarancją jest chleb żywy, który „zstąpił z nieba”. Innej gwarancji nie będzie.
Jak Eliasz bierz to, co daje ci Bóg. I ruszaj. Ku spełnieniu wszystkich obietnic. Ku miejscu, gdzie wszystko będzie pogodzone.
Co złego może się stać przyjacielowi Chrystusa? Wszystkie przygody dobrze się skończą.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?