Przecież nie zawsze Słowo rani, gani, oskarża. Bardzo często: pociesza, umacnia, uzdrawia, umacnia nadzieję, raduje Bożą obecnością, wywołuje to nie dające się opisać „czucie” Jego bliskości.
Być może owca zagubiona słyszy tylko pierwsze. Być może ucieka dalej, głębiej, zamyka za sobą drzwi i furtki, pali mosty – chcąc uniknąć kary, sądu, gniewu.
Być może spotka na swojej drodze mnie, ciebie – nas, napełnionych radością, żyjących w blasku Jego słowa. Być może jest to moment, by podzielić się tym, co w nas najcenniejsze, najpiękniejsze. Być może jest to czas przelewania miodu z serca do serca.
Idź i mów… Nie żałuj zagubionej owcy miodu… Bez „być może”.