Słyszy się o rozpuście między wami (...). A wy unieśliście się pychą zamiast z ubolewaniem żądać, by usunięto spośród was tego, który się dopuścił wspomnianego czynu. (...). Czyż nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza?
Swoich zawsze chce się bronić. No bo jak: to nasi! Nawet jeśli robią coś ewidentnie złego. W dzisiejszych czasach może nie akurat w związku z szósty przykazaniem. Tych piętnujemy bez oporów. Ale tych, którzy łamią ósme?
Zamiast z ubolewaniem żądać, by nasz brat przestał rzucać fałszywe oskarżenia, unosimy się pychą i mówimy: czemu nie, może on ma rację?
Ta odrobina kwasu zakwasza potem całe ciasto. Sami powtarzamy owe kłamstwa, bo usłyszane wiele razy z różnych stron z ust takich jak my, wydają się już całkiem prawdopodobne. Choć dalej nie ma na nie żadnych dowodów. I tak Kościół Boży staje się... No właśnie. Czym?
Nie wolno chwalić zła. Nawet jeśli popełnia je wielce wielebny brat. Od tego wszystko się potem psuje...
Garść uwag do czytań na IV niedzielę wielkanocną roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Przeczytaj komentarze | 3 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Jezu, zburz nasze zapatrzenie w nas samych i naucz nas kochać, tak, jak Ty.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.