Ranek. Kolejny pochmurny poświąteczny dzień. Jakiś smog nad miastem, drapanie w gardle, ziąb. Co tu dużo pisać – pogoda nad wyraz zniechęcająca. Wrażenie, że toniemy w tym półmroku, wszystkie nowe pomysły nikną, punkty orientacyjne zacierają się, nie wiadomo za co się brać... Jak tu żyć w podobnej ciemności, działać w ciemności, nie wiedząc, dokąd się dąży?
Portfel wychudzony po świętach; to, że już w pracy; ten poświąteczny spadek energii – nie takie ważne przecież. Nawet pogoda – cóż, to tylko pogoda. Światło jest gdzie indziej.
Pisze św. Jan: „Ciemności ustępują”. Ogłasza: „Nowe przykazanie prawdziwe jest w Nim i w was”.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.