Czytam wskazanie, jakie przez Izajasza Bóg daje Izraelowi.
Ja jestem Pan, twój Bóg, pouczający cię o tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz. O, gdybyś zważał na me przykazania, stałby się pokój twój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale.
No tak: jak niby można wierzyć Bogu i jednocześnie lekceważyć Jego przykazania? Co znaczy zaufanie do Boga, które tak naprawdę nie ufa, a układa świat po swojemu? I jakaż to miłość do Niego, która nie zważa na Jego pożyteczne pouczenia, a robi po swojemu?
Dziwny jest ten świat, w którym tak wielu Boga nie tyle odrzuca, co próbuje „stwarzać Go” na swój obraz i swoje podobieństwo. Tak by był wsparciem dla ludzkich planów, ale nigdy się w nie nie wtrącał...
I pewnie dlatego tak często się dziś ten świat miota. Bo brakuje mu nie tylko sprawiedliwości jak morskie fale. Nie ma też w jego sercu płynącego z zaufania do Boga pokoju jak rzeka.
Franciszek, Gaudete et exultate 104
Moglibyśmy myśleć, że oddajemy chwałę Bogu jedynie przez uwielbienie i modlitwę, albo tylko zachowując pewne normy etyczne – to prawda, że prymat stanowi relacja z Bogiem – a zapominamy, że kryterium oceny naszego życia stanowi przede wszystkim to, co uczyniliśmy dla innych. Modlitwa jest cenna, jeśli karmi codzienny dar miłości. Nasz kult podoba się Bogu, gdy przedstawiamy Mu postanowienie życia wielkodusznego i kiedy pozwalamy, aby otrzymany w nim dar Boży przejawił się w poświęceniu się braciom.
Przeczytaj komentarze | 5 | Dodaj swój komentarz »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >