Dziwny sposób opowiadania. Bo w sumie można by to wszystko opowiedzieć tak: żył sobie kiedyś Abraham, syn Teracha, który postanowił przenieść się i poszukać lepszego losu... Jego potomkowie osiedlili się w różnych miejscach, pokonali wrogów... Różnie im się działo, ale w sumie dziś żyją bezpiecznie, zbierają plony... Bóg mówi inaczej: „Ja wziąłem ojca waszego Abrahama... Ja rozmnożyłem ród jego... Ja was wywiodłem... Ja zaprowadziłem... Ja wydałem ich w wasze ręce”...
Można opowiadać: poznali się, zakochali, byli razem... Potem, jak to w życiu – problemy, codzienność, cierpienie. Dziś są w trakcie rozwodu... Można powiedzieć inaczej: „Co Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela”.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
… lecz współweseli się z prawdą. W dobie mieszania pojęć warto powiedzieć: sprawdzam.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.