Wiara jest łaską. Częściej lub rzadziej ocieramy się o to stwierdzenie. Bywa dobrym usprawiedliwieniem. Zabrakło łaski. Inni dostali więcej. To wystarczający powód by odejść, nie przejmować się Jego istnieniem, żyć jakby Go nie było, podważyć Prawo i Przymierze…
Początkiem wiary nie jest serce lecz oczy. Matka, stągwie, słudzy, wino – to wszystko nie jest ważne. To tylko narzędzia, przez które objawia się chwała Boża. Zatrzymać na nich wzrok znaczy być tym mało rozgarniętym uczniem mistrza, patrzącym na palec, podczas gdy on wskazywał na księżyc. W Kanie Jezus miał rozgarniętych uczniów. Ich oczy ujrzały chwałę Bożą. Dlatego uwierzyli.
Nasz problem nie polega na utracie wzroku. I nie na braku łaski. Problem polega na tym, że to wszystko, co uczynił Bóg by objawić swoją chwałę, dla nas coraz częściej jest tylko rekwizytem, tłem, pretekstem do zrobienia kolejnego pamiątkowego zdjęcia. Resztą nie jesteśmy zainteresowani.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 8 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
"Jak jest wobec tego z nami, którzy nie widzimy, a wierzymy? Czy początkiem naszej wiary nie jest serce?"
Janusz_z_Gdańska
"Ci błogosławieni co nie widzieli, a uwierzyli doszli do miłości Bożej, która nie ma już żadnych tajemnic.Czyli otrzymują dar poznania wewnętrznego."
Estera
Tak więc wykonaliśmy piękną woltę:)
Ps.Moja interpretacja komentarza ks.Włodzimierza jest w poście moim z
2011-08-26 11:26
Dyskusja z Tobą jest tylko wyjściem naprzeciw Twoim pytaniom, a mojej miłości:)
jest w tym akapicie ten podstawowy rdzeń (czyli oczy są początkiem) i później umotywowanie tego z zastrzeżeniem, że patrzeć trzeba dalej niż na wskazujący palec - dla mnie nie ma w tym zdaniu "przekory", o której piszesz Estero;
natomiast co do kwestii "zatrzymania wzroku", to zachęcam Cię do przeczytania mojego pierwszego tego dnia postu
Może inaczej napiszę:
"Początkiem wiary nie jest serce lecz oczy". Matka, stągwie, słudzy, wino – to wszystko nie jest ważne. To tylko narzędzia, przez które objawia się chwała Boża. Zatrzymać na nich wzrok znaczy być tym mało rozgarniętym uczniem mistrza,.....
Ten tekst odczytałam, pierwsze zdanie postawione "przewrotnie", gdzie dalszy ciąg uzasadnia, że nie zatrzymujmy się na tym co zewnętrzne ale "spójrzmy" na to co głębiej.Na ironię zatrzymałeś może swój wzrok na konkretnym zdaniu i jest Ci trudno oderwać się od tej interpretacji.
Od każdego indywidualnie zależy jak zinterpretuje życie, komentarz, sytuację itp.
"moje pytanie pozostawiam aktualne - czy to prawda, że "początkiem wiary nie jest serce lecz oczy".
Początkiem wiary jest łaska Boża. Wiara jest budzona lub niszczona lub umacniana w nas przez świadectwo życia innych osób. Jeśli brałes np. udział w Wielką Sobotę w Triduum Paschalnym, to może zauważyłeś jak zapalamy świece poczawszy od Paschału przekazujemy to światło innym, tak w zwyklym akcie pomocy, by inni to światło także mieli.
"Dalszy cytat, który podajesz, według mnie kontynuuje sens tego stwierdzenia - ważne są oczy, ale patrzeć trzeba we właściwy sposób (na to co jest sednem)."
Musisz w sobie uściślić co dla Ciebie znaczy patrzeć? Dla mnie patrzeć moze oznaczać np.widzę wazon czyli mam konkret. Natomiast widzieć np. wypadek samochodowy to widzisz więcej oprócz zmasakrowanych pojazdów, odbierasz coś więcej, bo sa tam osoby poszkodowane. Wobec czego wracając do tematu wiara to wewnętrzne postrzeganie, które trudno czasem wyrazić w wymiarze długości czy szerokości lub koloru:)
"Pytam nie o sytuację z Ewangelii, lecz o to czy w naszej rzeczywistości początkiem naszej wiary są oczy? Czy one są tym pierwszym zmysłem, przez który przychodzi do nas wiara ("błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli")."
Wyżej wytłumaczyłam dodam tylko,że początkiem mogą być też oczy. Zobaczysz i uwierzysz.
Ci błogosławieni co nie widzieli, a uwierzyli doszli do miłości Bożej, która nie ma już żadnych tajemnic.Czyli otrzymują dar poznania wewnętrznego.
Dalszy cytat, który podajesz, według mnie kontynuuje sens tego stwierdzenia - ważne są oczy, ale patrzeć trzeba we właściwy sposób (na to co jest sednem).
Pytam nie o sytuację z Ewangelii, lecz o to czy w naszej rzeczywistości początkiem naszej wiary są oczy? Czy one są tym pierwszym zmysłem, przez który przychodzi do nas wiara ("błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli").
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.