Bracia Józefa, dzierżawcy winnicy… Lista długa. Również wielu z nas dostrzega, niszczącą serce i relacje z bliźnimi, zazdrość. Z czasem przeradzającą się w nienawiść. „Tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, aby przyjaźnie z nim porozmawiać.” „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo.” Jakie jest lekarstwo na zazdrość?
Można ją wykpić. Powtarzając do znudzenia stare porzekadło. O jedynej korzyści z pielęgnowania zazdrości, jaką są wrzody na żołądku. Co nie musi i z reguły nie wystarcza, by skutecznie usunąć sączący się jad.
Zazdrość to rodzaj ślepoty. Pozbawia człowieka widzenia tego, co w jego życiu dobre. Dlatego wielu świętych i przewodników duchowych proponuje, by do codziennego rachunku sumienia dodać pytanie o doświadczone i ofiarowane innym dobro. Dzięki tej praktyce bardzo szybko człowiek odkrywa jak bardzo jest przez Boga i bliźnich obdarowany.
Pragnącym uzdrowienia warto również zaproponować modlitwę, jaką przed laty ułożył brat Roger z Taize. „Ty, który przyodziewasz lilie i dajesz pożywienie ptakom, naucz nas cieszyć się z tego, co posiadamy. I spraw, aby to nam wystarczało.
Odpowiadam na Słowo:
W codziennym rachunku sumienia będę uczył się wspominać cuda, które Pan Bóg czyni w moim życiu.
Co mówi Duch…
”Ludzie świeccy […] zgodnie z posiadaną wiedzą, kompetencją i autorytetem mają możność, a niekiedy nawet obowiązek, ujawniania swego zdania w sprawach, które dotyczą dobra Kościoła. Powinno się to odbywać, jeśli zachodzi potrzeba, za pośrednictwem instytucji ustanowionych w tym celu przez Kościół, zawsze w prawdzie, z odwagą i roztropnością, z szacunkiem i miłością wobec tych, którzy ze względu na swe święte posłannictwo reprezentują Chrystusa.” (Konstytucja Dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, 37)
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 4 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Gdy wieczorne zgasną zorze. Zanim głowę do snu złożę. Modlitwę moją zanoszę. Kto ja jestem? Polak mały. Mały zawisły i podły. Jaki znak mój - krwawe gały. Mego brata sąsiada, tego wroga, tego gada. Żeby mu okradli garaż, żeby go zdradzała stara, żeby mu spalili sklep, żeby dostał cegłą w łeb, żeby mu się córka z czarnym, i w ogóle żeby miał marnie. Żeby miał AIDS, zabijaka, oto modlitwa Polaka."
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.