Zwykły dzień. Gedeon młócił właśnie zboże na polu swojego ojca, by je ukryć przed najeźdźcami. Inaczej zabiorą, a coś przecież trzeba będzie jeść. Musiało w nim buzować rozgoryczenie, skoro na pozdrowienie Pan jest z tobą zareagował tak nerwowo.
No jak „Pan jest z nami?” Gołym okiem widać, że nas opuścił, skoro ciągle jesteśmy w niewoli! Przecież wiadomo: Bóg ma moc wyprowadzić nas z każdego nieszczęścia! Udowodnił to przecież, wyprowadzając nas z Egiptu. Skoro dziś nic takiego się nie wydarza, może to znaczyć tylko jedno: nie ma Go z nami!
Idź z tą siłą, jaką posiadasz, i wybaw Izraela z ręki Madianitów. Wiedz, że Ja ciebie posyłam – usłyszał. I osłupiał. Ja? Jakże wybawię Izraela? Ród mój jest najbiedniejszy w pokoleniu Manassesa, a ja jestem ostatni w domu mego ojca.
Tak, ty. Powiedzie ci się, bo Ja będę z tobą – mówi anioł Pana.
Skoro Bóg jest ze mną, czemu wszystko mi się sypie? Czemu nie zrobi czegoś z moim życiem, nie pomoże? Jak mam to wytłumaczyć, jeśli nie tym, że mnie opuścił? To doświadczenie znane jest chyba wszystkim. A Bóg także i dziś odpowiada tak, jak Gedeonowi: Idź z siłą, jaką posiadasz, i zmień to, co cię boli, zamiast pogrążać się w rozgoryczeniu. Wiedz, że ja cię posyłam.
Jeśli dotyka cię niesprawiedliwość, jeśli widzisz zło, działaj. Masz siłę. Masz mandat do tego, by zmieniać zło w dobro. Boży mandat. On będzie z tobą.
Pan sam obdarzy szczęściem,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Przed Nim będzie kroczyć sprawiedliwość,
a śladami Jego kroków zbawienie.
Zdjęcie: Jaskinia Gedeona w Parku Narodowym Maayan Harod w Izraelu. To stąd - jak mówi tradycja - Gedeon wyruszył przeciw Madianitom. Autor: Almog
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.