Jakże często Bóg mówi te słowa do człowieka. Jakże trudno przestać się bać: o siebie, o tych, których kochamy. Lęk jest głęboko zakorzeniony w sercu człowieka i jakieś nieoczekiwane wydarzenie, doznana niesprawiedliwość z reguły wydobywają go na powierzchnię.
Wówczas człowiek zaczyna szemrać przeciwko Bogu, przeciwko drugiemu człowiekowi. Często też pojawia się bardziej widoczna agresja w postaci podniesionego głosu, obwiniania siebie i innych, atakowania złym słowem, gestem.
A Bóg nieustannie mówi człowiekowi: „Nie bój się! Nie lękaj się!” – i zachęca, by Mu zaufać. By nawet w najtrudniejszych momentach ludzkiego życia nie przestawać uwielbiać Boga za Jego całkowicie niezrozumiałą dobroć i miłość.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.