W wielu domach są jeszcze świąteczne dekoracje. Niektórzy czekają na kolędę. Tu i ówdzie pewnie zabrzmi Lulajże Jezuniu. Tymczasem Słowo rozbrzmiewa niczym u początku Wielkiego Postu. Jonasz w Niniwie, Pan ogłaszający bliskość Królestwa, apostoł przestrzegający przed umykającym czasem. Liturgia kontrastów w świecie kontrastów.
Jesteśmy niczym lud Starego Przymierza, przed którym Mojżesz kładł życie i śmierć, dobro i zło, każąc wybierać. Więc Słowo w równie radykalny sposób kieruje do nas zaproszenie, nieco inaczej wyznaczając linie podziału. Pomiędzy tym, co miłe, ciepłe, pełne pozytywnych emocji, a wspinaniem się, zaparciem siebie, codziennym umieraniem. Pomiędzy logiką trwania w bezpiecznym zakątku i logiką drogi. Pomiędzy pielęgnowaniem przekonania o byciu porządnym chrześcijaninem i świadomością konieczności życia każdego dnia pełniej. By powołani do bycia miastem na górze nie stali się strażnikami lisiej nory.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?
W naszym portalu pojawiło się wiele tekstów dotyczących Biblii. Zapraszamy do naszej czytelni.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.