Dawid prześladowany przez własnego syna, przeklinany przez współziomków. Psalmista, żalący się na licznych wrogów, mówiących mu: „Nie znajdzie on w Bogu zbawienia”. Mieszkający w grobowcach, przykuwany łańcuchami opętany Gerazeńczyk. Nic tylko wytknąć palcem. Rzucić kilka podejrzeń, czym sobie oni na to zasłużyli. Pozostać dufnym we własne siły i prawość, bo nas to przecież nie spotka nigdy… Tylko czy aby na pewno?
Aby opowiadać bliskim o mocy Boga, trzeba się czasami potknąć o własną niemoc. Aby poczuć smak zwycięstwa, trzeba doświadczyć klęski. Aby zrozumieć pokonanych, współczuć słabym, stanąć obok bezsilnych – trzeba…
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.