Jak głosić Ewangelię dziś? Pytanie towarzyszy Kościołowi niemalże od zawsze. Mówimy o planach ewangelizacyjnych, strategiach, metodach duszpasterskich i użytych doń środkach. Tymczasem plan Jezusa jest prosty: jeść, uzdrawiać, głosić.
Dlaczego każe zaczynać uczniom od wspólnego posiłku? Chodzi o zapowiedź Eucharystii, czy coś więcej?
Jeśli Jego Kościół ma gromadzić we wspólnocie, pierwszym znakiem, a równocześnie środkiem do jej budowania jest wspólny stół. Przy którym nie tylko spożywamy. Przede wszystkim budujemy więzi. Bez nich przesłanie o Bogu wchodzącym we wspólnotę z człowiekiem i będącym znakiem tejże Kościołem zawisa w duchowej i emocjonalnej próżni. Od jej wypełnienia zależy, czy kolejny punkt strategii zostanie właściwie zrozumiany i przyjęty. Dopiero na końcu zasiadający przy stole mają usłyszeć Dobrą Nowinę. Ten stół i ci uzdrowieni to znaki przybliżającego się Królestwa Bożego.
Niby proste. Tylko dlaczego z reguły zaczynamy od głoszenia i na nim kończymy, pomijając wspólnotę stołu i znaki zbliżającego się Królestwa.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.