Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
To początek Kazania na Górze. W kolejnych zdaniach Jezus mówi: Słyszeliście, że powiedziano... A ja wam powiadam... Ale warto wrócić jeszcze do tych słów, które padły chwilę wcześniej.
Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.
W innym miejscy Ewangelii według św. Mateusza Jezus zarzuci faryzeuszom: Ze względu na waszą tradycję znieśliście przykazanie Boże. Obłudnicy, dobrze powiedział o was prorok Izajasz: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi.
Sprawiedliwość faryzeuszów, ustalona wieloma ścisłymi nakazami. Rozstrzygnięciami, które okazywały się ciężarami nie do uniesienia. Nie takiej sprawiedliwości pragnie Bóg, ale tej, która była od początku. Jego sprawiedliwości, która nie sprzeciwia się miłości i miłosierdziu, przeciwnie, z niej wynika.
Nie, to nie oznacza ani: mniej, ani: łatwiej. Wręcz przeciwnie. Nie wystarczy nie zabijać, nie wystarczy nie nienawidzieć. Bóg wzywa do odpowiedzi miłością. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń - wołał przecież, wiele wieków przed Chrystusem, prorok Ozeasz.
Jaka jest moja sprawiedliwość?
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.